służba zdrowia.

pisze od razu bo jestem okropnie roztrzęsiona.. jak tak w ogóle można potraktować człowieka.

Co miesiąc lekarz rodzinny musi podkreślam MUSI wypisać mi skierowanie do szpitala w Głogowie.. gdzie odbieram miesięczną dawkę leków.. Od jakiegoś czasu w moim mieście.. Chojnów jest z tym problem. a dokładnie nie z moim lekarzem ale z pielęgniarkami. 

Jutro na cały dzień wyjeżdżam do Krakowa i niestety nie będzie mnie w Chojnowie. W poniedziałek muszę jechać po leki bo resztą dni to próbne matury na których muszę być po za tym w Głogowie termin odebrania leku to 19. Więc po szkole poszłam do przychodni iii cooo?!! Pani doktor, która dzisiaj przyjmowała (bo niestety mojej lekarki nie było) i która ponadto zna sytuację.. stwierdziła, że ma zbyt dużo pacjentów żeby w 30 sekund wypisać mi skierowanie do szpitala.. co mało nie miała czelności nawet spojrzeć mi w oczy i z ignorancją obróciła się do mnie plecami. STWIERDZAM, ŻE TACY LEKARZE NIE POWINNI MIEĆ KONTAKTU Z PACJENTAMI.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

co mało po tym jak zeszłam do rejestracji z prośba o to by jakiś lekarz mnie dzisiaj jeszcze przyjął.. podkreślam, że lekarz mnie nie bada tylko wypisuje mi jeden mały druczek i tyle. Panie w rejestracji nie chciały mnie zarejestrować ani na dziś ani na jutro. Ponieważ kazały przyjść mi jutro o 8 rano i się zarejestrować. Odpowiedziałam, że niestety przyszłam tutaj dzisiaj bo jutro nie mam jak tego zrobić.. Oczywiście zadały mi tysiące ironicznych pytań z jakiej racji ja nie mogę przyjść jutro? Kazały mi nawet podać godzinę mojego wyjazdu do Krakowa:)) po tym jak usłyszałam, że kręcę, mieszam się w zeznaniach i że one czegoś tutaj nie rozumieją bo ja mogę przyjść przecież w poniedziałek.. oczywiście też byłam na tyle mądra, żeby wpaść na te pomysł niestety wyjeżdżam wcześnie rano bo jadę busem.. a nie samochodem i nie zdążę z wizytą u lekarza. Po prosiłam wiec wielce oburzone Panie tym, żeby mnie zarejestrować.. abym (jak co miesiąc) zostawiła karteczkę z prośbą o wypisanie skierowania na jutro do mojego lekarza. One jednak stwierdziły, że nie mają zamiaru pójść na 2 piętro, ale gdy poprosiłam o imie i nazwisko Pani, która mnie przyjmowała w rejestracji już nie miała tyle do powiedzenia i w ciągu kilku sekund wyciągnęła moją kartę i schowała prośbę o wystawienie skierowania. Ludzie, którzy stali w kolejce byli zdumieni "jeju.. problem robią a przecież cały Chojnów wie co ją spotkało". Pani z rejestracji mówiła, że zna moją sytuację a jedynie z jej zachowania zrozumiałam, że nie chce jej się zostawić jednej głupiej wiadomości ewentualnie zanieść ją na górę.. WIĘC JA SIĘ PYTAM CZY MAŁO JUŻ WYCIERPIAŁAM, ŻEBY UŻERAĆ SIĘ Z LUDZKĄ IGNORANCJĄ, BEZDUSZNOŚCIĄ, ZAROZUMIALSTWEM.. NIE ZAWRACAŁABYM NIKOMU GŁOWY GDYBY NIE PRZEPISY KTÓRE MUSZE PRZEJŚĆ ŻEBY ODEBRAĆ LEKI I ŻEBY BYĆ ZDROWĄ MÓC WSTAĆ Z ŁÓŻKA, SAMA ZJEŚĆ CZY CHODZIĆ... JEŚLI CZYTA TO JAKIKOLWIEK LEKARZ CZY PIELĘGNIARKA TO NIECH PAMIĘTA, ŻE Z PRZYJEMNOŚCI NIE CHODZĘ DO NIEGO "BO MAM TAKI KAPRYS" I JEŚLI JEST KAŻDY TAKI MĄDRY TO NIECH DA MI 2700 ZŁ NA LEKI A NIE BĘDZIE PROBLEMU...

Zauważyłam, że jeśli człowiek w tym mieście coś osiągnie to każdy jest miły, kochany i dobry ale jeśli potrzebuje czegoś, gdzie wystarczy odrobina chęci nie ma nikogo...

nie można tak traktować nikogo.. ja mam dość swojej choroby po dziurki w nosie..
i jak mam pozytywnie się nastawiać i walczyć?! jeżeli służba zdrowia z rodzinnego miasta potrafi tak mnie potraktować..? 





1 komentarz:

Copyright © 2014 GABRIELA ZENKA , Blogger