eliksir.


na ogół zapominam o tym, że choruję na SMoka.. ale jak pomyślę.. że kiedyś będzie cudowny lek i będę mogła powiedzieć, że "wyleczyłam" się.. nie mam już stwardnienia rozsianego.. aż ściska mnie coś w środku.. taka wielka ogromna chęć.. zmiany tego na co nie mam w ogóle wpływu.. tak czasami łapie mnie strach bo nic się nie dzieje.. trzeba myśleć optymistycznie.. tak wiem tak robię, ale z dnia na dzień coś może się stać.. i jak to wytłumaczyć jak zabić w sobie codzienną niepewność jutra.. czasami "coś" lub "ktoś" totalnie sprowadza nas na ziemię.. i wtedy znowu trzeba myśleć jak poukładać wszystko by choroba nie była motywem przewodnim w twoim życiu z drugiej strony jest nieodłącznym elementem twojego życia, który czasami jest niezauważalny a czasami.. kompletnie zwala Cię z nóg..


trzeba dobrze dobierać sobie bliskich.. muszą Cię rozumieć, wspierać.. szczerość to podstawa ale mimo wszystko zaakceptują twoje wybory.. nie poukłada się nic jeśli w okół Ciebie nie ma ludzi, którzy Cie motywują.. Lubię jesień.. dziś po powrocie z treningu weszłam do pokoju.. okno otwarte przez cały dzień wpuściło mi do pokoju klimat tej pory roku.. lubię jak liście zmieniają kolory.. spadają z drzew.. lubię ten spokój po powrocie do domu.. koc i herbatę.. i dwa cytaty które bardzooo <3 polubiłam..

Ludzie po­ras­tają świat niczym drze­wa, trwałe i moc­ne o wspa­niałych korze­niach, lecz ich dusze jak lis­tki na wiet­rze się unoszą, wzla­tują - opa­dają, nie/raz drogę swą gu­biąc przed czymś uciekając, umierają, rodzą się na no­wo... Cier­pią, gdy miłość za­wodzi! a te z dusz naj­piękniej­sze w chwi­lach trwo­gi i roz­paczy ujaw­niają uczu­cia, w słowa je ubierając... prze­lewa­nie na pa­pier myśli kojących ich kruche"ciało" to naj­potężniej­sza siła, dzięki której prze­noszą się w świat jeszcze żywych marzeń...


dusza elik­si­rem młodości Two­jego życia ! 



Za­kończe­nia pew­nych etapów życia nig­dy nie jest łat­we. Wyob­rażamy so­bie ty­le wspa­niałych rzeczy, lecz nie wszys­tkie z nich się spełnią a w końco­wym re­zul­ta­cie po­zos­ta­jemy roz­cza­rowa­ni. Właści­wie, to na­wet nie wiemy dlacze­go tak nam za­leży na tym, jak za­kończą się spra­wy związa­ne z poszczególny­mi eta­pami życia.

Chy­ba dla­tego, że wszys­cy chce­my wie­rzyć, że to co ro­bimy i ja­cy jes­teśmy jest bar­dzo ważne... Że ludzie zwra­cają uwagę na każde nasze słowo i przej­mują się tym co myśli­my. Praw­da jest ta­ka, że możesz uważać się za szczęścia­rza jeśli choć od cza­su do cza­su spra­wisz, że ktoś... kto­kol­wiek poczu­je się od­ro­binę le­piej...




tak ostatnio codzienne treningi dają mi bardzooo dużżooo energi i chęci.. szczerze mogłabym spędzać na sali całe dnie.. <3 tam mam totalny odlot.. kompletnie nie myślę o chorobie.. o niczym czuję sama przyjemność.. pozytywną energię czerpię z każdego wykonanego ruchu.. uwielbiam położyć się zmęczona na parkiecie i uśmiechać się do sufitu.. oo tak szalonaaa... ale kocham muzykę.. ojej jaram się stojąc na sali i słyszeć dźwięki odbijające się od ścian, które same poruszają moim ciałem.. Bożeee jak ja kocham tańczyć<3 










szkarpeta nie wytrzymała :))

Czekamy planujemy działamy :))

Nie plątaj sobie myśli niczym.. TYLKO DANCE MA SENS<3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 GABRIELA ZENKA , Blogger