Brak tytułu


DZIĘKUJE!!!

To ogólnie chyba pierwsze słowo, które powinno się pojawić.. Każda wypowiedź na blogu czy w wiadomościach na facebook’u czy nk jest dla mnie dość dużym przeżyciem.. Towarzyszy mi dużo emocji, które czasami nie pozwalają mi na odpisanie w danej chwili.. Lecz po jakimś upływie czasu..

Burlesque - Bound To You

Jestem wdzięczna za każdy dodany link/post każda wiadomość, każde dobre słowo każdy uśmiech i każdą pomoc.. Nawet teraz nie potrafię powstrzymać łez.. Jedyne, co dla mnie jest najgorsze to nie wieść, że kiedyś mogę się czuć źle na tyle, że nie będę mogła wstać z łóżka.. Nie będę mogła wydusić z siebie słowa.. Samodzielnie podnieść kubka z uwielbioną.. Czy wstać i przejść kilka metrów.. Przeraża mnie fakt, że po za uśmiechem i słowem dziękuję nie mogę odwdzięczyć się za tak wielka pomoc.. W żaden sposób nie mogę się zrekompensować.. Mogę tylko z całego serca w swoim imieniu oraz imieniu moich bliskich Podziękować za słowa otuchy i dobry gest pomocy, który otrzymałam przez 1% podatku czy w inny sposób. To wielka nadzieja na to, że nie jestem sama.. Mam siłę do walki z chorobą. Wiem, że mam, na kogo liczyć! Dziękuję!!

W Poniedziałek ( 1 dzień ferii) odwiedziłam Głogów. Co miesięczna wycieczka po leki. Po drodze w Lubinie ulubiona piekarnia i Piwoszki:DDD

W środę miałam konsultację okulistyczną w Katowicach jeżdżę tam od wystąpienia pierwszego rzutu: zapalenia nerwu wzrokowego. Z badań wynikło, że mój nerw wzrokowy robi się bledszy, wydłuża się latencja w lewym oku ( w sumie sama nie wiem, co to znaczy). Pani doktor wytłumaczyła, że jestem narażona na to, że przy osłabieniu mojego organizmu może wystąpić ponowie zapalenie. W sumie musze być na to przygotowana, bo przy Sm to jeden z rzutów. Mimo wszystko nie dopuszczam takiej myśli. Aktualnie oczy mnie nie bola póki, co widzę dobrze, więc tez nie ma sensu brać jakichkolwiek leków, jeżeli nic się ze wzrokiem nie dzieje.

Mój stan zdrowia aktualnie hmm.. Jakiś czas temu miałam mocne zawroty głowy, drętwienie rąk póki, co minęły, ale niestety przeziębiłam się.. Jutro hop do lekarz po kolejne leki. Szczęściara ze mnie xD

Wczoraj skontaktowała się ze mną osoba, która tez ostatnio usłyszała w szpitalu diagnozę: SM. W sumie po chwili rozmowy z mamą po chwili namysłu nie wiedziałam, co mam powiedzieć.. W głowie odtworzyły mi się momenty reakcji innych na wieść o mojej chorobie.. Przypomniał mi się uśmiech siostry, który przeraził się w momentalny płacz...Przypomniały mi się przerażone twarze znajomych, nauczycieli.. Przypomniały mi się wszystkie powstrzymywane łzy mamy, która o tym mówiła.. Mogłabym wymieniać w nieskończoność takie sytuacje. To ciężkie przeżycie. To chwile, których nie zapomnę.. To momenty przykre, które wbrew pozorom dają mi wiele sił.

Co mogę powiedzieć o życiu z Sm. W sumie chyba jeszcze nic.. Czasami boje się tego, co może być, ale staram się o tym nie myśleć nie wyszukiwać w Internecie w książkach informacji.. Czasami wolę o tym zapominać. Moje objawy nie były widoczne na pierwszy rzut oka. Dlatego też.. Większość osób nie wie jak na to wszystko reagować.. Jedynie moja rodzina widziała mnie w sytuacji, kiedy nie byłam w stanie podnieść się z łóżka.. Przez moment myślałam, że zakręciło mi się w głowie, bo za szybko wstałam, ale gdy spróbowałam ponownie …przeraziłam się nie mogłam nawet usiedzieć na łóżku.. Wiedziałam, że coś jest nie tak.. Tak, tak było.. Teraz biorę leki, dam radę!

Rozpisałam się tak, że połowa osób nawet nie dobrnie do połowy xD

Ale jeśli ktoś będzie tak wytrwały jak ja to uda mu się przeczytać wszystko, co tu nabazgroliłam. Jutro piątek<33 radość niewiarygodna! Wiem, wiem ferie mamy :D

Ale niestety nie wszyscy!


Dziękuję!! Pozdrawiam GABRIELA ZENKA.

trzymam się nawet dobrze hm: (zdjęcie robione około 2 tyg. temu xD)

Tak,tak tańczę .. Niestety tylko wtedy kiedy czuję się na prawdę dobrze. No i czasami kiedy już nie mogę wytrzymać ;D





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 GABRIELA ZENKA , Blogger